Porozumienie
Ad Tuendam Ecclesiam
www.chronickoscioly.pl


Opublikowanie listu biskupa Edwarda Janiaka ujawniło coś, co wielu Polaków od dawno podejrzewało lub chociaż przeczuwało. Pod pretekstem troski o ofiary pedofilii prowadzona jest jakaś gra, również wewnątrz Episkopatu.


Bp Janiak twierdzi wprost, że przy powoływaniu Fundacji św. Józefa doszło do manipulacji.
Nie jest tajemnicą, że wpływ na Fundację przejęło od początku jedno środowisko, dość specyficzne, jak chodzi o obraz polskiego katolicyzmu. Większość katolików w Polsce nie podpisałoby się np. pod wątpliwym co do zgodności z nauczaniem Kościoła poglądem: "Jeśli jest miejsce, gdzie mamy jednego księdza na kilka tysięcy ludzi, a jednocześnie mówimy o Eucharystii jako szczycie życia duchowego, to dlaczego w imię norm i tradycji pozbawiamy tych ludzi dostępu do Eucharystii, ucinając temat posługi kościelnej kobiet? W imię utrzymania status quo pozbawiamy tych ludzi Eucharystii”.


Działalności Fundacji od początku towarzyszą zapewnienia, że chodzi wyłącznie o dobro ofiar. Coś jednak zaczyna zgrzytać, gdy w szczególe dowiadujemy się: "opłacamy już indywidualne terapie osobom, wobec których odpowiedzialność diecezji nie jest oczywista ze względów prawnych”. „Odpowiedzialność diecezji”? Po wyroku Sądu Najwyższego z dnia 31 marca 2020 roku (sygn. II CSK 124/19) wszystko stało się jasne. Nawet najbliższy środowisku zarządzającego fundacją publicysta ocenił, iż jest to orzecznictwo w wyniku "nowatorskiego zastosowania art. 430 kc”. Mówiąc bardziej dosłownie, Sąd Najwyższy, wchodząc w rolę ustawodawcy, wynalazł rodzaj odpowiedzialności zbiorowej katolików.
Reszta poszła szybko. Znowu jedna z najważniejszych dla środowiska zarządzającego Fundacją osób, zadeklarowała wprost: „Prymas Polski abp Wojciech Polak skutecznie doprowadził do powołania przez Konferencję Episkopatu Polski Fundacji Świętego Józefa, która ma nieść pomoc ofiarom przemocy seksualnej we wspólnocie Kościoła. Tyle że ta fundacja programowo omija kwestie odszkodowań – a moim zdaniem, nieuchronnie będzie musiała się tym tematem zajmować, nawet nadal go unikając.”
Dalszy program zdefiniowano równie precyzyjnie: "dopóki za sprawę nie weźmie się państwo, i to z całą surowością swojego aparatu, dopóki pierwszy biskup nie zostanie skazany za zaniedbanie obowiązków, dopóki nie zbankrutuje pierwsza diecezja, a komputery w pierwszej kurii nie zostaną zajęte przez prokuraturę, mimo ubolewań, że to atak na Kościół, dopóty nic się nie zmieni". A wreszcie: "czy biskup powinien odpowiadać za swoje czyny, również grzeszne, np. ukrywanie pedofilów, tylko przed Bogiem i papieżem, czy również przed wspólnotą? Dziś świeccy z diecezji, czyli z Kościoła lokalnego, nie mogą mu nic zrobić”.


Podsumujmy.
W wątpliwych (jak się właśnie dowiedzieliśmy) okolicznościach utworzono i zaopatrzono w środki finansowe pochodzące z diecezji (a więc ostatecznie z kieszeni samych katolików) Fundację, którą objęło jedno środowisko. Z wypowiedzi różnych jego przedstawicieli dowiadujemy się, że ich celem jest doprowadzenie do tego, by w Polsce, podobnie jak w innych krajach, wprowadzić zasadę odpowiedzialności zbiorowej katolików (np. na poziomie diecezji), co zresztą przez przypadek zbiegło się z takim prawotwórczym orzeczeniem Sądu Najwyższego.
Dalej należy doprowadzić do bankructwa diecezji, skazania któregoś z biskupów, a wierni powinni uzyskać prawo odwoływania hierarchów. W ogóle dobrze by było, gdyby państwo wzięło się za Kościół i to „z całą surowością swojego aparatu”.
W takim zestawieniu widać chyba wyraźnie, iż ofiary pedofilii stają się jedynie instrumentalnie traktowanym pretekstem, dla przeprowadzenia rewolucji w Kościele. Zniszczenia hierarchii (odwoływanie biskupów przez wiernych) i odebrania Kościołowi materialnych podstaw działalności (nie duchownym winnym nadużyć - katolikom jako wspólnotom, np. diecezjalnym).


O tym, czy bp Janiak winny jest zaniedbań, zadecyduje Ojciec Święty. Natomiast polscy biskupi, zwłaszcza z imienia przywołany abp Polak powinni chyba wyjaśnić katolikom w Polsce parę rzeczy. Biorąc bowiem pod uwagę wypowiedzi osób kierujących Fundacją św. Józefa i związanych z tym środowiskiem, zbyt łatwo można zauważyć, iż faktycznie mogło być tak, że celem było zaszczucie bpa Janiaka, by na nim i Diecezji Kaliskiej przećwiczyć opisany wyżej plan. A błyskawiczne skomentowanie przez abpa Polaka filmu braci Sekielskich, też jakoś za dobrze pasuje do tej układanki.

Ryszard Skotniczny, Stowarzyszenie Europa Tradycja
Tadeusz Matuszkiewicz, Klub Inteligencji Katolickiej
Krzysztof Czeluśniak, Stowarzyszenie Jaślanie - Łączy nas Jasło

16 czerwca 2020 roku

 Dalsze pytania o łamanie Konkordatu

 W połowie maja posłowie Dobromir Sośnierz, Konrad Berkowicz, Michał Urbaniak a także senator Jan Filip Libicki skierowali do premiera interpelacje z żądaniem wyjaśnienia, czy w związku z wprowadzaniem przepisów epidemicznych, nie doszło do naruszenia Konkordatu. Wygląda bowiem na to, że Konkordat został naruszony, gdyż władza państwowa, wbrew jego postanowieniom, jednostronnie decydowała o tym, co ma się dziać wewnątrz kościołów. 

Odpowiedź na interpelacje wciąż nie nadeszła, jednak życie szybko biegnie naprzód. Pojawiają się sytuacje, które wyglądają na jeszcze poważniejsze naruszenia Konkordatu, a również łamanie praw katolików także na gruncie przepisów krajowych. Dlatego prosimy parlamentarzystów, by skierowali kolejne, bardziej szczegółowe interpelacje.

Do rządu natomiast apelować należy, by nie wykorzystywał pełnego terminu przewidzianego na udzielenie interpelacji tak, by ze stanowiskiem władzy katolicy mogli się zapoznać jeszcze przed posiedzeniem Episkopatu, które ma się odbyć w połowie czerwca. To tam biskupi będą zapewne chcieli ustosunkować się do tak skandalicznych wydarzeń, jak policyjne rozpędzenie oficjalnej pielgrzymki Diecezji Łowickiej na Jasną Górę, czy pozbawione podstaw prawnych nakładanie bardzo wysokich kar finansowych na parafie i kapłanów. 

Na podstawie podejmowanych przez nas działań, za niezbędne uważamy zadanie następujących pytań:

1/ Jakie były podstawy prawne działań policji w sprawie łowickiej pielgrzymki? Nasze stowarzyszenia opublikowały w tej sprawie list otwarty do premiera, opublikowany przez Nasz Dziennik w dniu 25 maja. Wskazaliśmy tam, iż pielgrzymki, podobnie jak nabożeństwa w kościołach, są w rozumieniu polskiego prawa kultem publicznym. A ten, pozostaje pod ochrona prawa na mocy ustawy o stosunku państwa do Kościoła jak i Konkordatu. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, kult taki podlega wyłącznie regulacjom kościelnym.

2/ Jaka była podstawa prawna nałożenia mandatu na kapłana prowadzącego pielgrzymkę łowicką?

3/ Ile postępowań przeprowadzono i dalej prowadzi się przeciw kapłanom, parafiom i diecezjom (z rozdzieleniem na województwa) w ramach administracyjnych postępowań przed Państwową Inspekcją Sanitarną? Ile i jakiej łącznie wysokości kary nałożono?

4/ Ile postępowań przeprowadzono i dalej prowadzi się przeciw kapłanom, parafiom i diecezjom (z rozdzieleniem na województwa) w ramach postępowań policyjnych? Iloma i w jakiej łącznie wysokości mandatami ukarano?

 

w szczególności:

5/ Czy obecnie, wbrew wieloletniej praktyce strona państwowa przestaje uważać pielgrzymki za kult publiczny w rozumieniu ustawy o stosunku państwa do Kościoła Katolickiego w Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 17 maja 1989 roku (t. j. Dz. U. z 2019 roku, poz. 1347)? Jeśli tak, czy strona rządowa obecnie uważa, iż organizacja pielgrzymek nie odbywa się w trybie przepisów art. 15 i 16 przywołanej ustawy? Wymaga uzyskania jakichś zgód władz publicznych?

6/ Czy policyjna pacyfikacja oficjalnej pielgrzymki Diecezji Łowickiej, oprócz naruszenia przepisów ustawy o stosunku państwa do Kościoła Katolickiego w Rzeczypospolitej Polskiej, nie stanowi naruszenia Konkordatu, skoro stwierdza on w art. 5, iż przestrzegając prawa do wolności religijnej, Państwo zapewnia Kościołowi Katolickiemu, bez względu na obrządek, swobodne i publiczne pełnienie jego misji, łącznie z wykonywaniem jurysdykcji oraz zarządzaniem i administrowaniem jego sprawami na podstawie prawa kanonicznego. A dalej w art. 8: ust. 1, że Rzeczpospolita Polska zapewnia Kościołowi Katolickiemu wolność, ust. 2 Organizowanie kultu publicznego należy do władzy kościelnej zgodnie z przepisami prawa kanonicznego i z zachowaniem odpowiednich przepisów prawa polskiego, ust. 4 Sprawowanie kultu publicznego w miejscach innych niż określone w ustępie 3 nie wymaga zezwolenia władz państwowych, chyba że odpowiednie przepisy prawa polskiego stanowią inaczej, w szczególności ze względu na bezpieczeństwo i porządek publiczny?

7/ Administracja publiczna działa w granicach i na podstawie przepisów prawa. Jaka jest podstawa prawna działalności organów Państwowej Inspekcji Sanitarnej, gdy rozsyła ona do kapłanów Kościoła Katolickiego pisma opisujące, w jakie sposób należy udzielać sakramentów? Biorąc pod uwagę, iż dzieje się to w czasie, gdy w stosunku do tych samych kapłanów prowadzi się pozbawione podstaw prawnych postępowania dotyczące innych zdarzeń wewnątrz kościołów - co czyni realnym groźbę, iż analogiczne postępowania mogą być spowodowane w sytuacji niezastosowania się do żądań organu administracji w zakresie sposobu udzielania sakramentu? Czy działanie takie nie jest również złamaniem zasad wolności opisanych w Konkordacie? Czy takie działania administracji publicznej nie powinny zakwalifikowane jako popełnienie czynów o których mowa w art. 194, 195 lub 196 kodeksu karnego - w związku z czym powinny zostać wszczęte i przeprowadzone przez organy ścigania stosowne postępowania? Czy jeśli działania takie stanowią złamanie ustaw porządku krajowego (ustawy o stosunku państwa do Kościoła Katolickiego w Rzeczypospolitej Polskiej), Konstytucji i Konkordatu, w stosunku do winnych nadużyć urzędników wyciągnięte zostaną konsekwencje i jakie?

8/ Czy postępowania prowadzone przez Państwową Inspekcję Sanitarną stroną zawsze byli wyłącznie kapłani, z pominięciem parafii jako osób prawnych? A jeśli tak, to z jakiego powodu i czy należy to uznać za prawidłowe w świetle przepisów prawa administracyjnego? Czy kary finansowe nakładane przez organy PIS zawsze dotyczyły kapłanów jako osób fizycznych, a nie parafii jako osób prawnych - a jeśli tak, to na jakiej podstawie postępowanie kierowano przeciw kapłanom?

9/ Jakie były podstawy prawne postępowań prowadzonych przez PIS przeciw kapłanom? W znanych przypadkach wskazywano art. 48a ust 1 pkt 3 ustawy z dnia 5 grudnia 2008 roku o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. A więc przepis mówiący jedynie o wysokości zagrożenia karą, a nie przepis materialnoprawny we właściwym znaczeniu. 

10/ W innych przypadkach powoływano przepisy rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii z dnia 16 maja 2020 roku (Dz. U. z 2020 roku, poz. 878). Na jakiej podstawie przepisy tego rozporządzenia odnoszą się do tego, co dzieje się wewnątrz świątyni, skoro przepis delegacyjny nie obejmuje upoważnienia do regulacji w tym zakresie (regulowania rozporządzeniem kultu religijnego)? Czy możliwe jest w ogóle delegowania takich uprawnień do rozporządzenia bez nowelizacji zapisów ustawy o stosunku państwa do Kościoła Katolickiego w Rzeczypospolitej Polskiej i wypowiedzenia Konkordatu? Czy zawarcie takich zapisów w przywołanym rozporządzeniu należy rozumieć jako oświadczenie woli rządu polskiego o wypowiedzeniu Konkordatu bądź działanie nakierowane na osiągnięcie takiego celu? Czy możliwe jest dokonywanie takich zapisów w rozporządzeniu bez naruszenia konstytucyjnej zasady, iż prawa i wolności mogą być ograniczane w pewnych granicach, ale wyłącznie aktem prawnym rangi ustawy?

11/ Czy zgodne z gwarancjami prawa wewnętrznego (ustawa o stosunku państwa do Kościoła Katolickiego w Rzeczypospolitej Polskiej), Konstytucją i Konkordatu są zapisy rozporządzeń nakładające na "podmiot uprawniony do udostępnienia obiektu” obowiązki w rodzaju weryfikacji liczby osób? Czy zamiarem prawodawcy było nałożenie tych obowiązków na kapłana odprawiającego nabożeństwo? Na parafię jako osobę prawną? Jaka miałaby być podstawą prawna (w szczególności proceduralna) realizacji tych obowiązków w stosunku do osób trzecich przez kapłana lub parafię?

12/ Czy jeśli działania powyżej opisane działania PIS stanowią złamanie ustaw porządku krajowego (ustawy o stosunku państwa do Kościoła Katolickiego w Rzeczypospolitej Polskiej), Konstytucji i Konkordatu, w stosunku do winnych nadużyć urzędników wyciągnięte zostaną konsekwencje i jakie?

13/ Jakie były podstawy prawne działania policji nakładającej mandaty w związku z wykonywaniem kultu publicznego? Czy działania te były zgodne z regulacjami ustaw porządku krajowego (ustawy o stosunku państwa do Kościoła Katolickiego w Rzeczypospolitej Polskiej), Konstytucji i Konkordatu?

14/ Czy za wystarczającą podstawę prawną działań policji polegających na bezpośrednich działaniach wewnątrz kościołów w czasie nabożeństw uznać można zarządzenie nr 1173 Komendanta Głównego Policji z dnia 10 listopada 2004 roku w sprawie organizacji służby dyżurnej w jednostkach organizacyjnych Policji, zarządzenie nr 36 Komendanta Głównego Policji z dnia 14 listopada 2017 roku w sprawie zadań realizowanych przez Policję w sytuacjach kryzysowych, zarządzenie nr 768 Komendanta Głównego Policji z dnia 14 sierpnia 2007 roku w sprawie form i metod wykonywania zadań przez policjantów pełniących służbę patrolową oraz koordynacji działań o charakterze prewencyjnym?



W odpowiedzi na pismo Inspektora Sanitarnego w Leżajsku, nasze stowarzyszenia wystosowały dziś

Oświadczenie  w sprawie pisma Państwowego Inspektora Sanitarnego w Leżajsku  z dnia 29 maja 2020 roku


Zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem, władza państwa nie sięga w obszar religii. Katolicy, Kościół, są wolni od ingerencji państwa odnośnie do tego, co dzieje się w kościołach i w sferze kultu religijnego w ogóle. Zwłaszcza co do zagadnień stricte liturgicznych.
Niestety, w ostatnim czasie zasady te notorycznie są łamane. Aż po drastyczny przypadek rozpędzenia siłami policyjnymi oficjalnej pielgrzymki Diecezji Łowickiej na Jasną Górę, czy szokującą próbę zarządzania sposobem udzielania sakramentu przez Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Leżajsku, który nie zawahał się skierować do proboszczów pisma z opisem, jak należy sakramentu udzielać.

Pan

Mateusz Morawiecki

Prezes Rady Ministrów

 Wydawane w ostatnim czasie rozporządzenia Rady Ministrów bardzo głęboko ingerują w to, co dzieje się w kościołach. Na ich podstawie administracja publiczna w wielu miejscach w kraju nakładała na parafie bardzo wysokie nieraz kary finansowe. Jednocześnie strona rządowa sama de facto przyznała, że postanowienia wprowadzanych przepisów były kontrowersyjne, skoro zapis (wprowadzony bezpośrednio przed Świętami Wielkiej Nocy…) o pięciu osobach w kościele bez względu na wielkość budynku, został wkrótce zmieniony.

Problem polega jednak na tym, iż biorąc pod uwagę postanowienia Konkordatu, działalność Rady Ministrów w tym względzie, powinna zostać uznana przez katolików w Polsce za w całości nielegalną. O tym, co świątyniach, decyduje strona kościelna (art. 1, art. 8 Konkordatu). Co prawda art. 8 ust. 5 Konkordatu przewiduje wyjątek od tych zasad, jednak bardzo trudno uznać, iż przepis ten mógłby być zastosowany obecnie. Może mamy do czynienia z zagrożeniem zdrowia i życia, ale natychmiastowe działanie z pominięciem powiadomienia Kościoła, z pewnością nie jest potrzebne. Bez wątpienia możliwe były transparentne dla wszystkich katolików uzgodnienia i ogłoszenie stosownych decyzji co najmniej równoległymi, analogicznej rangi aktami państwa i Kościoła.  A jeśli tak, to decydowanie jednostronnie przed stronę rządową o tym, co ma dziać się w kościołach, uznać trzeba za jawne bezprawie - złamanie bądź wypowiedzenie Konkordatu. Konsekwentnie - bezprawiem są nakładane obecnie kary finansowe.

W tej sytuacji wyrażone powinno zostać żądanie, by Rada Ministrów natychmiast, aktem o charakterze generalnym uchyliła wszystkie kary finansowe nałożone na parafie, umorzone powinny zostać wszelkie postępowania prowadzone w takich sprawach. Niezależnie od tego polscy katolicy mają prawo oczekiwać, iż zostanie wyjaśnione, a winni pociągnięci do odpowiedzialności za to, iż w ogóle doszło do sytuacji jednostronnej ingerencji władzy państwowej w to, co dzieje się w kościołach.

 30.04.2020r.     

 Ryszard Skotniczny, Stowarzyszenie Europa Tradycja

Tadeusz Matuszkiewicz, Andrzej Skowron, Klub Inteligencji Katolickiej, Mielec

PRZECIW ŁAMANIU KONKORDATU - PODKARPACIE PYTA O LEGALNOŚĆ DZIAŁAŃ WŁADZY - OGRANICZENIA W KOŚCIOŁACH

Ostatnie jednostronne decyzje władzy państwowej o tym, co ma się dziać w świątyniach, są łamaniem Konkordatu. Nie chodzi nawet w pierwszym rzędzie o to, że są to decyzje głupie. Rzecz w tym, że podejmuje je władza państwowa, nawet bez konsultacji z biskupami.

Z tego powodu nie załatwia sprawy to, że obecnie władza państwowa z najgłupszych zarządzeń się wycofuje. Oczywistym nonsensem było ustanawianie, że w kościele, bez względu na wielkość, może być tylko pięć osób. Każdy, kto przez sekundę się nad tym zastanowił, doskonale rozumiał. Dlatego wątpliwe, czy było to w ogóle działanie w dobrej wierze.

Wycofanie się z bezsensownych regulacji nie załatwia sprawy. Trzeba ustalić, kto dopuścił się złamania Konkordatu. Doprowadzić, do wyciągnięcia konsekwencji. Tylko wtedy będziemy mieć jakąś gwarancje, iż w przyszłości nie będzie się to powtarzać. Politycy i urzędnicy pomyślą, co najmniej skonsultują z władzami kościelnymi to, co ulęgnie się w ich głowach.

Organizacje z Podkarpacia skierowały w tej sprawie apel do parlamentarzystów.

APEL DO PARLAMENTARZYSTÓW

Dbanie o dobro Kościoła, a więc wszystkich wiernych, jest w pierwszym rzędzie obowiązkiem katolików uczestniczących w życiu publicznym (parlamentarzystów) - zwłaszcza gdy chodzi o sprawy dotyczące stosunków państwo - Kościół. Od kilku tygodni władza państwowa jednostronnie, na dodatek przepisami niskiej rangi rozporządzenia decyduje o tym, co ma się dziać w kościołach. Zagadnieniem wtórnym jest, czy te decyzje są zasadne, mądre czy głupie. Istota zagadnienia sprowadza się do tego, iż ze złamaniem Konkordatu decyduje o tym jednostronnie władza państwowa. Postanowienia Konkordatu są jednoznaczne. O tym, co w świątyniach, decyduje strona kościelna (art. 1, art. 8 Konkordatu). Co prawda art. 8 ust. 5 Konkordatu przewiduje wyjątek od tych zasad, jednak bardzo trudno uznać, iż przepis ten mógłby być zastosowany obecnie. Może mamy do czynienia z zagrożeniem zdrowia i życia, ale natychmiastowe działanie z pominięciem powiadomienia Kościoła, z pewnością nie jest potrzebne. Nie jest to żadna sytuacja nagła, wymagająca natychmiastowego działania służb państwowych w taki sposób, że nie ma czasu na zawiadomienie władz kościelnych. Wobec tego katolicy mają prawo oczekiwać, iż podejmowane działania będą co najmniej wspólnymi, uzgodnionymi, strony państwowej i kościelnej.

Tym czasem, jak wynika z listu Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski skierowanego do Premiera w dniu 15 kwietnia w którym prosi o przemyślenie przyjętych rozwiązań, nic takiego nie miało miejsca. O tym, że nikt ze stroną kościelną nie konsultuje przekonaliśmy się także już następnego dnia, gdy w zapisach kolejnego rozporządzenia przewidziano, iż księża nie tylko będą musieli odprawiać Mszę św. praktycznie bez wiernych, ale na dodatek w maskach na twarzy. Dopiero kilka godzin przed wejściem rozporządzenia w życie panicznie zmieniano te nonsensowne zapisy gdy ujawniło się, jakie protesty katolików budzą.

Nie jest jasne, dlaczego strona rządowa narzuca katolikom aż tak nonsensowne rozwiązania. Jak słusznie w swym liście do Premiera zauważył Przewodniczący KEP, rząd znalazł sposób na to, by w sklepach ilość osób uzależniać od ich wielkości, a nawet w największej katedrze, jak w małym wiejskim kościółku, może być tylko pięć osób. Dyskusja o merytorycznych zapisach do drugi krok. W tej chwili należy ustalić:

1/ Intencją strony rządowej było wypowiedzenie Konkordatu przez złamanie jego zapisów?

2/ Kto odpowiada za naruszenie zasad współpracy państwa i Kościoła?

3/ Jeśli Konkordat nie został wypowiedziany, należy ustalić zasady współpracy w sytuacjach takich, jak obecna - decyzje są podejmowane wspólnie przez biskupów i rządzących, oraz ogłaszane wspólnym aktem, bądź oddzielnymi o analogicznej randze.

Należy odnieść się ze zrozumieniem do faktu, iż polscy biskupi powściągliwie działali w sprawie i dopiero Arcybiskup Stanisław Gadecki delikatnie zwrócił uwagę rządzącym na niewłaściwość ich postępowania. Zadziwia natomiast całkowity brak aktywności po stronie katolików uczestniczących w życiu publicznych. Dlatego apelujemy do posłów i senatorów o natychmiastowe podjęcie stosownych działań.

Ryszard Skotniczny, Stowarzyszenie Europa Tradycja, Kombornia

Tadeusz Matuszkiewicz, Andrzej Skowron, Klub Inteligencji Katolickiej, Mielec

Arkadiusz Iwasieczko, Spółdzielnia Socjalna Poldub, Dubiecko

Katarzyna Bednarz, Krzysztof Czeluśniak, Stowarzyszenie Jaślanie - Łączy nas Jasło, Jasło

Artur Szczepek, Instytut im. Romana Rybarskiego, Brzozów

Tomasz Filip, Nasza Bezpieczna Przyszłość, Jarosław

Jan Juszczak, Stowarzyszenia Mieszkańców Krosna, Krosno


Europa Tradycja

Stowarzyszenie Europa Tradycja

mail: stowarzyszenie@europatradycja.pl      

Numer KRS: 0000763858

Konto bankowe nr: 66109025900000000149616847  

2024, EuropaTradycja.pl