Szanowny Pan Adam Sidor

Dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Rzeszowie

             W dniu 8 sierpnia 2020 roku Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Jaśle Zbigniew Paja opublikował komunikat wzywający osoby „które przyjmowały Komunię św.” w jednej z jasielskich parafii, podczas określonych datą dzienną i godziną Mszy, do skontaktowania. Jak wynika z treści tego komunikatu, pozostaje to „w związku z potwierdzonym przypadkiem zakażenia koronawirusem”.

Domniemywamy z tego, iż inspektor Paja podejrzewa, że osoby przyjmujące sakrament mogły się przy tym zarazić. Jest to bardzo poważna, doniosła dla wszystkich katolików sprawa. Zwłaszcza w kontekście zapowiedzi, iż władze państwowe mogą spróbować ponownie jesienią narzucić Kościołowi w Polsce (wbrew Konkordatowi, Konstytucji i obowiązującym ustawom) ograniczenia w funkcjonowaniu.

Z tego powodu zwracamy się z uprzejmą prośba do Inspektora Wojewódzkiego o poinformowanie w jaki sposób przebiega proces zakażenia, skoro inspektor w Jaśle za szczególnie istotne uważa w tym względzie udzielanie sakramentu? To dla katolików, Kościoła w Polsce, kluczowa sprawa. Aby uniknąć, ograniczyć zakażenia, zwłaszcza przy udzielaniu sakramentów, jak najpowszechniej powinna być przekazana wiedza, w jaki sposób właściwie one przebiegają.

Tymczasem chyba jedyną znaną wypowiedzią na ten temat jest ta, której w dniu 22 lipca 2020 roku udzieliła Joanna Narożniak z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Warszawie. Wyjaśniła ona, iż stwierdzenie zakażenia konduktora PKP nie jest przyczyną, by poszukiwać pasażerów, gdyż narażenie na zarażenie "następuje kiedy mamy ten kontakt co najmniej przez 15 minut face to face bezpośredniej rozmowy, takiej bliskiej bardzo odległości”. W sposób oczywisty, do niczego takiego nie dochodzi przy udzielaniu sakramentu, gdy kapłan i osoba przyjmująca znajdują się koło siebie tylko kilka sekund. Dlaczego w takim razie tę sytuację uważa się za szczególnie epidemicznie niebezpieczną?

Jasne wyjaśnienie tego przez służby sanitarne wydaje się celowe, by działać na rzecz upowszechnienia wiedzy, uświadomienia epidemicznego jak największej ilości ludzi. Z tego powodu oczekujemy rychłej i szerokiej odpowiedzi. Należy również zwrócić uwagę, iż u wielu osób powstał może wrażenie, że zwalczanie epidemii stało się pretekstem dla siania podejrzeń, iż to Kościół (zwłaszcza sakramenty) jest szczególnym źródłem zarazy. Służby jakoś szczególnie gorliwie poszukują uczestników nabożeństw, zwłaszcza przyjmujących sakramenty, gdy w tym samym czasie okazuje się, iż np. konduktor nie może realnie być źródłem zakażeń. Nie bardzo też można napotkać komunikaty wzywające do zgłaszania się osób, które mogły się zarazić w sklepie, czy innych miejscach publicznych. Aby rozwiać takie (niewątpliwie całkowicie niesłuszne) podejrzenia, celowe wydaje się rzetelne, publiczne poinformowanie o przesłankach działań służb epidemicznych.

Należy również podkreślić, iż to właśnie niekonsekwencja w działaniu administracji publicznej wydaje się być główną przyczyną, dla której większość do zagrożenia epidemicznego zaczęła się odnosić z całkowitym lekceważeniem. Maski są zbyteczne, by za chwilę okazać się niezbędne. Zagrożenia już nie ma, by po chwili komunikować, że jest poważne. Częścią tego bardzo niekorzystnego zjawiska może się okazać tworzenie przeświadczenia, że Kościół tworzy szczególne zagrożenie, a wszystko inne jest bezpieczne. No może niebezpieczne są jeszcze wesela. Ludzie w to nie uwierzą i będą podejrzewać, że to instrumentalna gra. Aby takie sytuacje nie powstawały, ludzie nie nabierali podejrzenia, iż są po prostu poddawani manipulacjom, potrzebna jest jasna, konkretna informacja. O to właśnie apelujemy.

 

W imieniu Stowarzyszenia Europa Tradycja

Ryszard Skotniczny, Prezes

23.VIII.2020r.

do wiadomości:

Jego Ekscelencja Ksiądz Biskup Jan Wątroba, Biskup Diecezji Rzeszowskiej.

 

http://www.franciszkaniejaslo.pl/artykul,komunikat_sanepidu,3199/

Terlikowski z otwartą przyłbicą

Terlikowski z otwartą przyłbicą

Małżeństwo to nie jest kwestia płci, małżeństwo może zawrzeć każdy z każdym. Nie ma powodów by ludzie „w Polsce byli traktowani inaczej, tego typu tezy usłyszymy wkrótce od Tomasza Terlikowskiego. Czemu? Podobnych argumentów użył niedawno tłumacząc, czemu diecezje mają odpowiadać za działania kapłanów. Skoro tzw. „inne kraje” są wzorcem, punktem odniesienia…
Nie da się ukryć, że są to logiczne konsekwencje deklaracji Terlikowskiego sprzed półtora roku o konieczności „zawieszenia agendy obyczajowej”, oraz „przemyślenia własnych założeń”. Od dawna można było mieć wrażenie, że red. Terlikowski tylko czeka na minimalnie wiarygodny pretekst dla takiej wolty. Można się zastanawiać, czy konflikt zbrojny może być uznany za wystarczająco dobry powód, by katolicy zmienili swoje najważniejsze poglądy, ale być może Terlikowski uznał, że da się to tak przedstawić - i chyba mu się udało, bo specjalnie nikt o to nawet nie pyta.
Gdyby ktoś jednak ktoś zapytać chciał, to istotnych zagadnień może pojawić się więcej. Na przykład, jak to właściwie jest, że nikt (nawet komuniści w okresie PRL) nie wyczytał z kodeksu cywilnego wprowadzonego w 1964 roku, że istnieje coś takiego, jak odpowiedzialność diecezji, jako osoby prawnej, za działanie każdego księdza? Ustawa od ponad pół wieku się w tym względzie nie ...

Czytaj więcej

Europa Tradycja

Stowarzyszenie Europa Tradycja

mail: stowarzyszenie@europatradycja.pl      

Numer KRS: 0000763858

Konto bankowe nr: 66109025900000000149616847  

2024, EuropaTradycja.pl