Już w Starym Testamencie, przez cały okres chrześcijańskiej Europy, zakaz wkraczania władzy państwowej na terytorium Kościoła miał przede wszystkim wymiar najbardziej dosłowny.
Świątynia, kościół to miejsca święte.
To dlatego nie może być zgodny na to, co właśnie czynią władze polskie. Pod pretekstem epidemii stopniowo naruszają tę fundamentalną, cywilizacyjną zasadę. Dokonują zawłaszczenia, przesuwania uprawnień państwa, które nagle ma coraz silniejsze prawa kontroli i wpływania na to, co dzieje się we wnętrzu kościołów.
Wiele osób, które podejmują takie działania jako władza świecka, podają się formalnie za katolików. Można nawet powiedzieć, iż np. dla potrzeb wyborczych, politycznych, potrafią się tym afiszować. Skoro tak, należy rozważyć konsekwencje działań, które obecnie podejmują, na gruncie prawa kościelnego.
Tych zagadnień dotyczy nasze najnowsze oświadczenie: